niedziela, 30 listopada 2014

(Marry,Kiss,Cliff TAG)

Miałam nadzieję że jeszcze w tym miesiącu uda mi się zrecenzować "Zniewolenie", ale ponieważ nie dałam rady mam dla was Tag "Marry, Kiss or Cliff". Dla osób, które tego nie znają: jest to Tag, w którym wypisujemy na karteczkach imiona postaci z książek płci przeciwnej, losujemy po trzy na rundę i wybieramy, którą z nich chcemy poślubić, pocałować i zrzucić z klifu.
Przygotowałam 12 karteczek, czyli 4 rundy.

Runda 1.












Wylosowałam:
Nick ("Pragnienie") <recenzja>
Gale ("Igrzyska Śmierci")
Lucas ("Urodzona o północy") <recenzja>
No i postawiona przed niezwykle trudną decyzją, po długich przemyśleniach:
Poślubiłabym Lucas'a (nie wiem dlaczego, tak po prostu)
Pocałowałabym Nick'a (bo wydaje mi się że w małżeństwie byśmy się nie dogadywali)
Z klifu zrzuciłabym Gale'a (przepraszam, mam nadzieję że ten klif nie byłby zbyt wysoki i  nic by się nie stało)

Runda 2. 











Wylosowałam:
Varen ("Nevermore")
Thiago ("Dni Krwi i Światła Gwiazd") <recenzja>
Victor ("Pamiętnik Cathy") <recenzja>
Tu się cieszę, ponieważ decyzja jest wyjątkowo łatwa:
Poślubiłabym Varen'a (bo go uwielbiam i niema co więcej mówić)
Pocałowałabym Victor'a (bo z gościem jest za dużo problemów)
A Thiago niech spada z tego klifu (bo do niczego innego się nie nadaje)

Runda 3.












Wylosowałam:
Jacob ("Zmierzch")
Ian ("Pragnienie") <recenzja>
Edward ("Zmierzch")
No i decyzja była trudna dopóki czegoś sobie nie uświadomiłam:
Poślubiłabym Edward'a (bo lubię go bardziej niż Jacob'a a Ian się nie liczy)
Pocałowała Jacob'a  (bo niestety muszę zrzucić z klifu Ian'a)
Zrzuciłabym Ian'a (bo nie chcę/nie mogę go pocałować (jeśli chcecie wiedzieć dlaczego to przeczytajcie książkę))

Runda 4.












Wylosowałam:
Cross ("Dziewczyny z Hex Hall") <recenzja>
Peeta ("Igrzyska Śmierci")
Akiva ("Córka Dymu i Kości") <recenzja>
I znowu trudna decyzja:
Poślubiłabym Akive 
Pocałowałabym Cross'a
Z klifu zrzuciłabym Peete (przepraszam!)
(Do żadnego z nich nie mam wyjaśnień i nie wiem dlaczego zrobiłam właśnie tak)

To by na tyle. Każdy, kto chce spróbować swoich sił w tym Tagu niech czuje się przeze mnie otagowany ;)

Pozdrawiam :*

poniedziałek, 24 listopada 2014

Urodzona o północy

Dziś, po dość długiej nieobecności, mam dla was recenzję książki C. C. Hunter "Urodzona o północy". Jest to pierwsza część serii "Wodospady Cienia".
Świat Kylie Galen zaczyna się walić. Umiera jej ukochana babcia, rodzice się rozwodzą, chłopak ją rzucił i obserwuje ją tajemniczy mężczyzna w mundurze, którego tylko ona potrafi zobaczyć, a gdy mówi o tym mamie ta wysyła ją do psychologa. Na domiar złego zostaje zatrzymana przez policję na imprezie, na której znaleziono narkotyki. Po tych wydarzeniach matka pod wpływem doktor Day (psychologa) wysyła Kylie na obóz dla "trudnej młodzieży", który wcale nie jest taki, jak to się wydaje z zewnątrz. Dziewczyna musi dowiedzieć się kim tak naprawdę jest.
Na początku powieść wydała mi się dość podobna do "Pragnienia" ze względu podobną sytuację rodzinną bohaterek i tajemniczego prześladowcę. I tu podobieństwa się kończą.
Moimi ukochanymi postaciami są oczywiście Kylie,  jej dwie nowe przyjaciółki Della i Miranda. Ta trójka jest obrazem pięknej przyjaźni. Całkowicie zauroczył mnie cytat "-Właśnie że tak. Bo jesteśmy drużyną. Wszystkie. Delli oczy zaszły łzami. -Nie przyjmuję czarownic do mojej drużyny. -To cienko, wampirze- powiedziała Miranda. Bo jedną już masz." Kolejnymi postaciami bez których książka nie byłaby tak wspaniała są Holiday- komendantka obozu oraz chłopcy Lucas i Derek. Tu nasuwa mi się cytat z "Piosenek dla Pauli" "Jeśli wydaje ci się że kochasz dwóch mężczyzn jednocześnie, tak naprawdę nie kochasz żadnego". Mam nadzieję że to się nie sprawdzi, bo to by oznaczało że w drugiej części pojawi się ktoś jeszcze a ja kibicuję Lucas'owi.
To by było na tyle jeśli chodzi o "Urodzoną o północy". Tym, którzy jeszcze nie czytali bardzo polecam, a ci którzy już przeczytali mogą napisać mi w komentarzu o swoich odczuciach z nią związanych.
Pozdrawiam :*

PS. Pewna osoba podsunęła mi pomysł na zrobienie jesienno-zimowej serii polegającej na testowaniu przeze mnie różnych gorących napoi, ocenianiu ich i dobieraniu do niej książek. Czy bylibyście zainteresowani czymś takim? Jeśli tak podawajcie w komentarzach propozycje napoi. Brak odpowiedzi z waszej strony równa się, dla mnie, brak zainteresowania.