środa, 28 stycznia 2015

"Tylko jedno spojrzenie"- Harlan Coben

[...]nigdy nie wiemy wszystkiego o tych, których kochamy. I może, jeśli dobrze się nad tym zastanowić, nie wiemy wszystkiego nawet o nas samych.

Pierwszy i z całą pewnością nie ostatni kryminał/thriller zrecenzowany na moim blogu: "Tylko jedno spojrzenie" Harlana Cobena.

Grace Lawson prowadzi spokojne, normalne życie. Jest artystką, ma dwójkę dzieci i cudownego męża. Wszystko nagle się zmienia gdy kobieta odbiera kopertę z Photomatu i pośród swoich zdjęć znajduje podstarzałą fotografię przedstawiającą pięć osób i rozpoznaje w jednej z nich swojego męża, a stojąca obok niego kobieta ma twarz przekreśloną iksem. Jack zaprzecza żeby to on był na zdjęciu jednak jeszcze tego samego wieczoru wychodzi z domu zabierając ze sobą odbitkę i nie wraca. Następnego dnia zaniepokojona Grace zawiadamia policję lecz dowiaduje się że skoro Jack jest pełnoletni, w pełni poczytalny i niema konkretnych powodów podejrzewać że znajduje się w niebezpieczeństwie nie mogą oni zbyt wiele zrobić.  Kobieta postanawia rozpocząć poszukiwania na własną rękę. Okazuje się że mężczyzna został porwany. Wszystkie tropy prowadzą do tragicznych wydarzeń z przed piętnastu lat, kiedy Grace cudem uszła z życiem z zamieszania, które wybuchło na koncercie. 

"Tylko jedno spojrzenie" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Cobena, dlatego mogę powiedzieć że zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Przeczytałam tę pozycję jednym tchem.
Powieść z wartką, pełną zwrotów akcją oraz intrygą. W niej nic nie jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka i należy być przygotowanym na wszystko...ale i tak to nic nie da bo na koniec okaże się że jesteś przygotowany na prawie wszystko, ale nie na to co przygotował autor. 
Czytelnik zna odpowiedzi na niektóre pytania, na które odpowiedzi poszukuje główna bohaterka. Wie kto?, kiedy?, jak? porwał Jacka, ale nie zna odpowiedzi na najważniejsze pytanie: dlaczego?. 
Autor pokazuje nam jaka krucha linia oddziela przeszłość i wspomnienia od teraźniejszości i jak jeden drobiazg potrafi ją nieodwracalnie przerwać.
W powieści pojawia się bardzo wielu bohaterów, ale każdy z nich jest spełnia jakąś rolę. Niema kogoś takiego, kto po prostu by sobie był i nic nie wnosił do fabuły. Nawet postać, która pojawia się w książce raz ma jakiś, nawet niewielki, wpływ na to, co się dzieje.
Kolejną rzeczą którą oceniam na ogromny plus jest epilog, z którego dowiadujemy się jak ułożyły się losy bohaterów po rozwiązaniu zagadki. Nigdy nie sądziłam że można płakać podczas czytania thrillera, a jednak... Płakałam przy części dotyczącej dzieci Grace i Jacka, zwłaszcza ośmioletniej Emmie.
Książka naprawdę godna polecenia.
Pozdrawiam:*

Ocena:
10/10

Książka bierze udział w wyzwaniu "Reading Challenge 2015" KLIK w kategorii "Książka, która doprowadziła cię do łez"

4 komentarze:

  1. Już wiem jaką książkę muszę kupić ! :) dziękuje za tak wspaniałą recenzję :D

    Zapraszam na mojego bloga o książkach
    http://jesteminnynizbylem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę i ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam ją też. Super. Muszę znów przeczytać coś Cobena.

    P.S. Dopisuje twojego bloga do listy moich ulubionych. Jest naprawdę fajny

    OdpowiedzUsuń