sobota, 7 marca 2015

"Moja ukochana zmora"- Anna Sokalska

Dzisiaj recenzja króciutkiej i bardzo przyjemnej książki Anny Sokalskiej pt. "Moja ukochana zmora".

"Mityczny prokurator, piękny, młody, bogaty, inteligentny, mający władzę i garnitur za cztery tysiące złotych" Rafał Strzelecki, pewnego dnia spotyka Natalię, dziewczynę mieszkającą w parku. Po krótkiej i nieco dziwnej rozmowie dziewczyna znika, a Rafał nie może przestać o niej myśleć.

Do przeczytania tej książki zachęciło mnie tak naprawdę ostatnie zdanie z opisu z tyłu okładki czyli "Sprawy komplikują się jeszcze bardziej wraz z pojawieniem się Baby Jagi...". W mojej głowie pojawiła się wtedy myśl w stylu "Jest! Będzie coś z mitologią słowiańską", a podczas czytania, gdy trafiałam na postaci takie jak rusałka, topielica, zmora moja miłość do tej powieści stawała się coraz większa. Podoba mi się to, że postaci, które według dawnych Słowian są wrogie dla ludzi, tu zostały przedstawione jako dobre i częściowo pokrzywdzone przez mitologię (z wyjątkiem w formie Agaty).
W książce nie ma długiego i nużącego wstępu, bo i niema na niego miejsca. Napisana jest w sposób łatwy w odbiorze i ciekawy. Autorka płynnie przechodzi z opisywania jednego wydarzenia na następne dzięki czemu czyta się tą lekturę szybko i przyjemnie bez zadawania sobie w głowie pytań typu: co? jak? gdzie? kiedy? dlaczego? przy każdej zmianie miejsca akcji, co często zdarza się (przynajmniej według mnie) przy tak cieniutkich powieściach.
Zakończenie mnie zaskoczyło i musiałam przejrzeć książkę jeszcze raz żeby sprawdzić czy przypadkiem nie skleiła mi się jakaś strona, ale niestety lub nie nic takiego się nie wydarzyło. Kto wie, może gdyby skończyła się tak, jak sobie wyobrażałam nie podobałaby mi się tak bardzo?
Apel do osób, które nie czytają "Słowa na koniec", "Od autora" itp.:
W tym wypadku naprawdę warto się z tym zapoznać ponieważ są to bardzo mądre i wartościowe cztery strony.
Jeszcze tylko dosłownie kilka słów o samym wydaniu: Przepiękna okładka; grube, łatwe do przewracania kartki; duża, czytelna czcionka.

Podsumowaniem może być tylko jedno słowo: POLECAM!
Chociażby ze względu na moją kochaną mitologię słowiańską.

Ocena:
9/10

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki dziękuję autorce, Pani Annie Sokalskiej 

Książka bierze udział w wyzwaniu "Reading Challenge 2015" KLIK w kategorii "Książka napisana przez kogoś przed 30".

6 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej książce i na pewno do niej zajrzę, jeśli tylko będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko recka. Może się skuszę!
    http://booksybooksyinietylko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie ją przeczytam! Myślisz, że także mogłabym dostać egzemplarz recenzencki od autorki? Jak się z jią skontaktowałaś? Byłabym wdzięczna za odpowiedź :)
    Zapraszam do mnie: http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam ;)
    Świetna recenzja

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Baba Jaga i mnie zaintrygowała! Zajrzę do niej przy okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja także polecam książkę "moja ukochana ZMORA" :) Pozycja w sam raz na spędzenie miłego wieczoru z książką. :)

    OdpowiedzUsuń