niedziela, 6 marca 2022

„Truskawkowe pola”- Jordi Sierra i Fabra

 „Nic nie dzieje się naprawdę, nic nie jest ważne. Truskawkowe pola, na zawsze.”
~The Beatles „Strawberry Fields Forever”

Ta książka czekała na mnie na biblioteczce dobrych parę lat, bo zakupiłam ją na Warszawskich Targach Książki w 2016 roku i zastanawiam się jak to możliwe, że miałam pod swoim nosem tak niesamowicie dobrą książkę młodzieżową i dopiero teraz po nią sięgnęłam. Mowa o „Truskawkowych polach” napisanych przez Jordi Sierra i Fabra. 

Opis wydawcy:
„Życie jest niczym wielka szachownica i wszystko zależy od tego, jak rozstawimy nasze figury.
Luciana zrobiła fałszywy ruch i jej partia zbliża się do końca…
Czy dzięki desperackiej pomocy przyjaciół będzie mogła grać dalej?”

Mój opis:
Piątkowy wieczór, grupa przyjaciół wybiera się na dyskotekę. Wszyscy są młodzi, chcą się bawić, przeżywać i próbować nowych rzeczy, i właśnie jedna z takich „rzeczy” mogła kosztować Lucianę bardzo wiele.
Dziewczyna trafiła nad ranem do szpitala. Zapadła w śpiączkę w skutek uderzenia gorąca po zażyciu nieznanej substancji. Dropsy, eva, metylenodioksyetyloamfetamina- dopalacz, przez który musi ona teraz walczyć o życie i grać w szachy ze śmiercią. Cała nadzieja w sile dziewczyny oraz w pomocy jej przyjaciół, który walczą u jej boku.

Czas trwania akcji „Truskawkowych pól” to zaledwie jeden dzień, który wywraca życie wszystkich jej bohaterów o 180 stopni. Kolejne rozdziały tej książki to godziny, w których odbywają się kolejne wydarzenia. Rozdziały są bardzo zazwyczaj bardzo krótkie, akcja rozwija się bardzo dynamicznie i czytelnik praktycznie nie jest w stanie oderwać się od lektury. Mi przeczytanie tej powieści zajęło tylko kilka godzin i robiłam to z wypiekami na twarzy. Cały czas zastanawiałam się, jak to się skończy i czy Luciana przeżyje. „Truskawkowe pola” dosłownie wciągają i nie wypuszczają aż do ostatniej strony i ostatniego zdania.
Mocną stroną tej książki jest z całą pewnością bardzo ciekawy sposób prowadzenia narracji, która przez większość czasu jest trzecioosobowa, ale zdarzają się też rozdziały prowadzone w pierwszej osobie z perspektywy Luciany. W kolejnych rozdziałach poznajemy działania, emocje i przemyślenia różnych bohaterów. Odkrywamy ich problemy i cierpienia, a w tle dzieje się znacznie więcej niż tylko tragedia dziewczyny w śpiączce.
„Truskawkowe pola” pokazują nam niebezpieczeństwa dzisiejszego świata, które są szczególnym zagrożeniem dla osób młodych, otwartych na nowe doznania, ufnych wobec ludzi. Możemy zobaczyć tu świat narkotyków i dopalaczy nie tylko z punktu widzenia osoby, która je wzięła, ale też dilera i innych ogniw w tym olbrzymim łańcuchu. Widzimy problem, jakim są zaburzenia odżywiania, ponieważ Loreto- jedna z najlepszych przyjaciółek Luciany cierpi na bulimię i boi się, że straci przyjaciółkę, a razem z nią całe wsparcie w walce z chorobą jakie ta jej dawała. Pojawia się tu także dziennikarz, chociaż może bardziej dziennikarska hiena, który wbrew jakiejkolwiek etyce zawodowej chce żerować na tragedii Luciany oraz jej rodziny, i mimo niezgody rodziców opublikować artykuł o dziewczynie niby po to, aby przestrzec inne młode osoby, ale tak naprawdę dla swoich własnych korzyści.
 
Ciekawym elementem są także nawiązania do piosenki zespołu The Beatles „Strawberry Fields Forever”, do której nawiązuje tytuł powieści oraz której fragment jest jej mottem. Strawberry Fields to nazwa sierocińca w Liverpoolu, w pobliżu którego mieszkał i wychowywał się John Lennon. Teren budynku otoczony był ogrodem, w którym młody Lennon bawił się z przyjaciółmi. W piosence, Strawberry Fields utożsamiane jest z miejscem ucieczki od problemów, miejscem bez bólu i cierpienia. Po wydaniu tej piosenki pojawiła się także nowa nazwa LSD- „truskawka”.
Zestawiając te wszystkie informacje ze sobą i łącząc je z treścią książki tworzy się niesamowita całość. Zwłaszcza gdy zwróci się uwagę głównie na rozdziały, w których narratorem jest Luciana. Ja osobiście jestem pod ogromnym wrażeniem.
 
Podsumowując: jest to lektura niesamowicie poruszająca, która powinna być obowiązkowa dla wszystkich, którzy kiedykolwiek chcieliby spróbować jakichś zabronionych substancji odurzających. Dotyka ona wielu bardzo ważnych tematów i zmusza do przemyśleń. Serdecznie ją polecam.
 
„Człowiek robi różne rzeczy, czasem ryzykuje. Właściwie na każdym kroku ryzykujemy. Całe życie jest ryzykiem. Nawet oddychając, możesz wchłonąć jakieś świństwo z powietrza.”
 
Ocena:
9/10