Jak już pisałam przy jakiejś innej książce, bardzo trudno jest recenzować kolejne części serii ponieważ zawsze będą one, nawet niewielkim, spoilerem wcześniejszych.

Bohaterowie zbytnio się nie zmienili: Nick w dalszym ciągu zachowuje się jak samiec alfa, Issie nadal jest uroczą chodź bardziej samodzielną dziewczynką, Devyn jest kujonem, a Zara wciąż kolekcjonuje fobie i próbuje zbawić świat.
W tej książce jest znacznie więcej akcji niż w poprzedniej i podeszłam do niej dużo bardziej emocjonalnie (zawsze podchodzę do książek emocjonalnie, ale jeszcze nigdy nie rzucałam nimi o ściany i nie ryczałam jak bóbr).
Kolejnym co stanowczo oceniam na plus są tytuły rozdziałów zarówno w tej, jak i w poprzedniej książce. W "Pragnieniu" rozdziały nazwane były różnymi fobiami, a tu "wskazówkami" odnośnie piksów i walki z nimi.
Dalej: piękna okładka. Wypukły tytuł, błyszcząca łza i cień na powiece, czarne tło pokryte białymi płatkami śniegu. Cudo.
Lektura zdecydowanie należy do tych które wciągają i nie chcą wypuścić przez bardzo długi czas.
Oczywiście bardzo serdecznie polecam zapoznanie się z tą pozycją jaki i całą serią.
Pozdrawiam :*
Jedyne co mnie przekonuje do tej książki to okładka. Fabuła raczej nieciekawa, a szkoda:(
OdpowiedzUsuńKarlina W. :D
Niestety, nie moje klimaty :(
OdpowiedzUsuń