Witajcie, w tym miesiącu znowu nie mam kiedy wstawić wam coś
nowego, postaram się w miarę szybko to nadrobić.
W dniu dzisiejszym przybywam do was z recenzją zbioru opowiadań
Edgara Allana Poe'go zatytułowanego „Opowieści niezwykłe”.
Zacznijmy od tego że jestem ogromną fanką twórczości tegoż
zacnego, zmarłego przed ponad 150 laty człowieka i jest mi
niezwykle przykro że bardzo wielu ludzi go nie kojarzy.
Większość opowiadań zawartych w tej książce czytałam już
wcześniej w języku angielskim (oryginalnym) i jestem pod ogromnym
wrażeniem polskiego tłumaczenia wykonanego przez Bolesława
Leśmiana, Krystynę Tarnowską i Stanisława Wyrzykowskiego.
W książce znajduje się 14 mrożących krew w żyłach historii
chociaż 2 z tego niezbyt przypadły mi do gustu. Są to „Rękopis
znaleziony w butelce” oraz „Król Mór”. Moimi ulubionymi
opowiadaniami są „Ligeja”, „Portret owalny”, „Co zaszło w
przypadku M. Valdemara?”, „Czarny kot” oraz „Studnia i
wahadło”. Co do pozostałych zawartych w zbiorze moje wrażenia są
takie iż zdarzenia naprawdę ciekawe zaczynają dziać się dopiero
w połowe dlatego też pierwsza część jest dość nużąca.
Ponadto wszystko napisane jest dość archaicznym językiem no bo
czegoż innego można się spodziewać po opowiadaniach napisanych
150 lat temu.
Polecam zapoznanie się z tą lekturą chociaż doskonale wiem że
dla wielu osób może być ona zbyt niezrozumiała.
Napiszcie w komentarzach czy zetknęliście się kiedykolwiek z
opowiadaniami lub wierszami Poe'go.
Pozdrawiam :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz