piątek, 30 grudnia 2016

"Kroniki Bane'a"- Cassandra Clare, Sarah Rees Brennan, Maureen Johnson

"Catarina i Ragnor byli czarownikami- dla nich również, tak jak dla Magnusa, czas był niczym deszcz: mienił się, zmieniał świat, ale nigdy im go nie brakowało. 
Dopóki nie pokochali śmiertelnika. Wtedy bowiem czas stawał się złotem w rękach żebraka, który starannie odlicza każdy rozjarzony, nieskończenie cenny i przenikający przez palce rok."

Kilka bardzo ciekawych historii z życia czarownika Magnusa Bane'a- jednego z bohaterów serii o Nocnych Łowcach, czyli zbiór opowiadań zatytułowany "Kroniki Bane'a", który powstał dzięki wspólnej pracy Cassandry Clare, Sarah Rees Brennan oraz Maureen Johnson. 

Opis wydawcy:
"Najnowsza książka Cassandry Clare ze świata Nocnych Łowców.
Zbiór opowiadań jak nigdy przedtem przybliża wielbicielom "Darów Anioła" i "Diabelskich Maszyn" postać czarownika Magnusa Bane'a, którego uwodzicielska osobowość, ekstrawagancki styl i cięty dowcip oczarowały fanów bestsellerowych cykli."
Mój opis:
Magnus Bane, znany też jako Wielki (lub Wysoki w zależności od tłumaczenia) Czarownik Brooklynu jest jednym z ciekawszych i bardziej kolorowych bohaterów serii Cassandry Clare, ale też jednym z bardziej tajemniczych. Dzięki temu zbiorowi czytelnik może dowiedzieć się trochę więcej o długim życiu Bane'a, które nie zawsze usłane było różami.

"Wszyscy mieli skończyć jak Alfie, płaczący na jego kanapie o świcie, żałujący wszystkiego. I dlatego Magnus trzymał się z dala od takich problemów. Nie zatrzymywać się. Nie przestawać tańczyć."


Cóż, tak jak już powiedziałam "Kroniki Bane'a" to dodatek do serii "Dary Anioła" i "Diabelskie Maszyny", którego zadaniem jest przybliżenie postaci tego nieśmiertelnego, cudownego, dowcipnego, uwielbiającego przyjęcia, zawsze dobrze ubranego i oryginalnego biseksualnego czarownika, który posiada wielu fanów na całym świecie, a ja oczywiście do mich należę. 
Ponieważ okładka została wykonana przez Cliffa Nielsen'a to mówić o niej, że jest jedną z moich ukochanych i najpiękniejszych to prawie tak jakby mówić, że na Słońcu jest gorąco. Nielsen jest ilustratorem, który stworzył mnóstwo pięknych prac i okładek, że ja osobiście tego człowieka uwielbiam. 
Sama książka napisana jest w żartobliwy, lekki i bardzo przystępny sposób, a fabuła, w zależności od opowiadania jest bardziej lub mniej ciekawa, ale zawsze znajdzie się w niej jakiś interesujący wątek i najczęściej jest to wątek miłosny. W ogóle czytając ten zbiór zdałam sobie sprawę jak bardzo kochliwą (nie podoba się to słowo, ale nie potrafiłam dobrać lepszego) osobą jest Magnus i jak bardzo przeżywał wszystkie swoje zawody miłosne. Oczywistym było, że ze względu na swoją imprezową naturę musiał on przeżyć w swoim bardzo długim i ekscytującym życiu wiele romansów, ale też kilka naprawdę pięknych miłości. Magnus ma, według mnie, dużo lepszy gust do mężczyzn niż do kobiet, poza Ettą, którą bardzo polubiłam i żałuję, że ta relacja nie została trochę bardziej rozwinięta, ale w tym samym czasie działy się inne wciągające wydarzenia związane z pewnym piętnastoletnim wampirem. Poza tym każdy kto czytał "Dary Anioła" powinien rozumieć, że i tak moim największym ship'em  jest Malec (związek Magnusa z Nocnym Łowcą- Alexandrem Lightwoodem).

"-Będziemy rozmawiać o chłopcach?- rzucił Magnus.- Nie spodziewałem się tego i szczerze mówiąc, nie jestem przygotowany. Nie możesz przyjść innym razem, kiedy będę w piżamie? Zrobimy sobie domowe maseczki i zapleciemy nawzajem włosy, a potem, dopiero potem, wyznam ci, że twój brat jest fantastyczny."

Podczas czytania tych opowiadań albo miałam wielki uśmiech na twarzy, albo łzy w oczach. Wiele razy poczucie humoru Magnusa sprawiało, że zaczynałam się tak śmiać, że inni domownicy pytali się mnie czy wszystko ze mną w porządku (a moja odpowiedź brzmiała: "nie"), a za chwilę inny fragment nakłaniał do chwili przemyśleń na temat ulotności czasu lub innych elementów związanych z egzystencją. "Kroniki Bane'a" pozwalają też na poznanie trudnego dzieciństwa Magnusa oraz jego sfery emocjonalnej, która nie została wcześniej tak dobrze pokazana.
Akcja "Kronik ..." toczy się w czasach przed "Diabelskimi Maszynami", w ich trakcie oraz w trakcie "Darów Anioła" przez co zdarzają się spoilery tych dwóch serii, dlatego też polecam przeczytanie ich wcześniej. 
Podsumowując: ta recenzja nie wygląda tak, jakbym tego chciała, ale tak to już często u mnie niestety jest gdy chcę napisać o czymś co wywołuje u mnie ogromne pozytywne emocje, a tak właśnie jest z tą książką i samym Magnusem Bane'm. Oczywiście z całego serca polecam ją wszystkim fanom Wysokiego Czarownika Brooklynu, a tych który nie mieli jeszcze okazji zapoznania się z twórczością Cassandry Clare odsyłam najpierw do wspomnianych wyżej serii (niestety na chwilę obecną nie posiadam ich recenzji na blogu, ponieważ czytałam je jeszcze przed jego założeniem, ale mam zamiar w przyszłości do nich wrócić w celu zrecenzowania).  

"Chodzić do faerie po plotki o wampirach, do wilkołaków po plotki o faerie i nie plotkować o wilkołakach, bo mogą odgryźć twarz- takie było motto Magnusa."

Ocena:
9/10


Na koniec jeszcze kilka cytatów z książki, które bardzo chciałam wcisnąć w recenzję, ale nie miałam gdzie:
~"-To miłe z waszej strony, że za mną  podążyliście. Na pewno ucieszyłem się na wasz widok- wybąkał. [...]
-Kazałeś nam zostawić cię w spokoju na pustyni, ponieważ zamierzasz rozpocząć nowe życie jako kaktus."
~"Każdy powinien mieć jakieś hobby albo dwa. Tak się składa, że moimi są nielegalny handel, picie i hulanki. Słyszałem o gorszych."
~"-Nocny Łowca zabił mojego wujka.
-Ja nigdy nie zabiłem niczyjego wujka- oświadczył Alec.
-Skąd wiesz?- odparował Erik.- Kiedy zamierzasz kogoś zabić, pytasz go najpierw, czy ma siostrzeńca?"

poniedziałek, 26 grudnia 2016

"Kuroshitsuji II"- Yana Toboso (manga #4)

Dzisiaj mam dla was recenzję drugiego tomu mangi "Kuroshitsuji" autorstwa Yany Toboso. Oczywiście zapraszam was także do przeczytania mojej opinii na temat tomu pierwszego, którą znajdziecie <tutaj>

Opis wydawcy:
"Demon ze mnie, nie kamerdyner...
Kalendarz wyższych sfer zaczyna świecić pustkami, a sezon chyli się ku końcowi, gdy Londyn nagle ogarnia fala strachu. Nieznany osobnik wziął sobie na cel kobiety i zaczął barwić miasto czerwienią... ich krwi! Gdy pseudonim "Kuba Rozpruwacz" zaczyna gościć na językach wszystkich londyńczyków, królowa decyduje się wezwać młodego hrabiego Phantomhive do Londynu. Ciel przybywa ze swoim niezastąpionym kamerdynerem Sebastianem, gotowym w każdej chwili zaparzyć herbatę, wypolerować srebra oraz... wytropić seryjnego mordercę!" 
Mój opis:
Ciel razem z Sebastianem, z wezwania królowej, przyjeżdżają do Londynu, w którym od jakiegoś czasu dochodzi do morderstw kobiet trudniących się niezbyt chwalebną "profesją" z ubogich dzielnic. Zadaniem hrabiego oraz jego kamerdynera jest odnalezienie mordercy zwanego "Kubą Rozpruwaczem", który zawdzięcza swój pseudonim dość charakterystycznemu naznaczaniu ofiar. 
Kim okaże się poszukiwany morderca? Jakie niebezpieczeństwa czyhają na młodego dziedzica przy okazji śledztwa?

Kolejna prześliczna i genialnie wykonana obwoluta przedstawiająca Sebastiana oraz niesioną przez niego tacę ciast, ciastek, biszkoptów i babeczek w kolorach przede wszystkim różu i beżu, co nadaje ilustracji słodyczy i delikatności oraz sprawia, że robię się strasznie głodna i żałuję, że nie ma swojego Sebcia, który by mi upiekł takie cuda. Tło okładki, tak samo jak w przypadku poprzedniej części jest w większości białe z odrobiną czarnych dodatków, ozdobione kwiatowymi motywami oraz gotycką czcionką.
Ta piękna i klimatyczna obwoluta skrywa pod sobą oczywiście parodię tej samej okładki. Tym razem jest to "Kurodokuta. Mroczny lekarz". Przedstawia ona Sebastiana w lekarskim fartuchu, ze stetoskopem na szyi, kartą pacjenta pod pachą oraz okularami na nosie. Po drugiej stronie znajduje się nienajlepszej jakości ilustracja przedstawiająca całą służbę rodu Phantomhive jako personel medyczny oraz  samego Ciela jako pacjenta, a pod nim opis: "Tajemniczy lekarz Sebastian zawiera ze swoimi pacjentami kontrakty na niewyobrażalne sumy i leczy każdą chorobę! W tym poruszającym, spektakularnym filmie walczy zarówno z intrygą, jak i wirusami opanowującymi budynek szpitala. ...albo i nie."
Dalej po otwarciu mangi widzimy stronę ze śliskiego papieru, która tak samo jak w pierwszym tomie przedstawia wybranych bohaterów danego tomu w czerni, bieli i szarości z elementem kolorystycznym, a w tej części jest to granat. Na pierwszym planie widzimy Ciela, a za nim od (naszej) prawej grabarz- Undertaker; Sebastian; Lau, czyli "kierownik brytyjskiego oddziału spółki handlowej z Chin"; ciotka Ciela- Madam Red oraz Grell Sutcliff, czyli kamerdyner Madam Red.
Na odwrocie strony znajduje się ślicznie ozdobiony niebieskimi różami spis treści.
Bardzo podoba mi się w tej mandze podejście do szczegółów, a dokładniej to, że rysunki we właściwej części mangi są często znacznie uproszczone żeby nie przeszkadzały w czytaniu, a mimo tego są bardzo przyjemne i dopracowane (jak chociażby stroje postaci) natomiast okładka, strona tytułowa czy rysunki pomiędzy rozdziałami są tak niesamowicie precyzyjne, dokładne, szczegółowe i śliczne, że mogę na nie po prostu patrzeć i chłonąć wszystkie detale.
Wielokrotnie wspominałam już o mojej miłości do wiktoriańskiej Anglii (i przepraszam, że robię to znowu), ale tym razem mamy tu jeszcze wątek związany z jedną z najbardziej znanych i mrocznych historii tego okresu, czyli z "Kubą Rozpruwaczem", którym swojego czasu bardzo się interesowałam, więc nawet jeśli jest to przedstawione w sposób typowy dla mangi fantasy, to budzi we mnie ogromny sentyment, a już sam pomysł na postać Rozpruwacza jest po prostu cudowny.
W tej części mangi pojawiają się dwie moje ukochane postaci (nie licząc oczywiście Sebcia i Ciela), czyli Grell oraz Undertaker, i jedna, której nie mogę ścierpieć (bez względu na to, czy jest to manga czy anime), czyli pewien wkurzający blond wicehrabia Druitt, którego mam ochotę zamordować za każdym razem jak go zobaczę. 
Podsumowując: manga zakończyła się w taki sposób, że nie ma opcji, żeby nie sięgnąć po następne tomy mimo, że wiem co będzie się działo, a to powinno świadczyć samo za siebie. Każda osoba, która trochę bardziej siedzi w tematyce mangi i anime lub po prostu ciekawi ją trochę niekonwencjonalne podejście do XIX wiecznej Anglii i jej mrocznych tajemnic (z kosą śmierci- piłą mechaniczną w tle) powinna zapoznać się z tym ciekawym światem wykreowanym przez Toboso. 

Ocena:
10/10

sobota, 24 grudnia 2016

Liebster Blog Award #3

Witam was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam na odpowiedź na już trzecią nominację do LBA. Tym razem zostałam nominowana przez Basię z bloga Moje czytadełka, za co bardzo dziękuję. Zanim zacznę odpowiadać zapraszam jeszcze na pozostałe LBA: (#1) tu znajdują się też zasady wyzwania i (#2).

1. Ulubiona książkowa para
Od początku trudne pytania... Mam wiele par. które bardzo lubię i ciężko mi jest wybrać jedną. O kilku wspominałam już w poprzednich LBA, ale żeby się nie powtarzać to tym razem pojawi się inna: Monika i Laszlo z "Dziedziczek" Andrzeja Pilipiuka. Co prawda jest to para, której początek znajomości był średnio udany i nie ma go (związku) za bardzo w książce bo Laszlo wyjeżdża, ale ich uwielbiam.

2. Ulubiony bohater książkowy 
Za dużo postaci, żeby wygrać tylko jedną, ale już niech będzie. Odpowiedź: Magnus Bane z książek Cassandry Clare. Ci, którzy czytali książkę powinni wiedzieć, że Magnusa po prostu nie da się nie kochać: jego ekstrawagancja, poczucie humoru, kocie oczy...

3. Ulubiony serial
Te same seriale, które wymieniam zawsze: "American Horror Story" i "Orange is the new black". Przepraszam, że są dwa, a nie jeden, ale nie umiem między nimi wybrać.

4. Czy jest taka książką, która jest szczególnie bliska twemu sercu?
Książkami szczególnie bliskimi mojemu sercu są te, które od kogoś dostałam albo na których ma podpisy autorów. Pod względem treści chyba nie mam jeszcze takiej książki.

5. Gdzie najchętniej czytasz książki?
U siebie w domu, w łóżku, gdy jest cicho i spokojnie. Mogę też czytać w innych miejscach, ale tylko, kiedy jest cicho.

6. Ekranizację jakiej książki chciałabyś zobaczyć na ekranie?
Chciałabym zobaczyć ekranizację serii "Nevermore", a zwłaszcza drugiej części-"Cieni". Jestem ciekawa czy reżyser i scenarzyści zrobiliby ten film przynajmniej w pewnym stopniu tak, jak ja to sobie wyobrażałam.

7. Jak zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?
Wspominałam już o tej jakże interesującej historii w poprzednim LBA, więc jeszcze raz bardzo serdecznie was tam odsyłam :)

8. Od jak dawna czytasz książki?
Zaczęłam czytać książki między 4 i 5 klasą szkoły podstawowej, czyli jakieś 5-6 lat temu.

9. Jakiej muzyki słuchasz najczęściej?
Bardzo różnej. Słucham tego, co wpadnie mi w ucho, chociaż najczęściej jest to muzyka alternatywna, grunge, rock i metal, a ponieważ tańczę- muzyka liryczna.

10. Jaką książkę obecnie czytasz?
"Kroniki Bane'a"- recenzja już niebawem :)

11. Jaki gatunek książek najczęściej czytasz?
Fantasy, horror i kryminał.

Pytania ode mnie:
1. Jaki jest twój ulubiony cytat z książki?
2. Ekranizacja książki w formie filmu czy serialu?
3. Czy kupiłeś ostatnio książkę z wyjątkowo ładną okładką? Pochwalisz się?
4. Częściej kupujesz książki ze względu na okładkę czy na opis?
5. Jaka jest twoja ulubiona książka na długie zimowe wieczory?
6. Po przeczytaniu jakiej książki miałeś ostatnio książkowego kaca?
7. Czy piszesz/pisałeś własne teksty (np. opowiadania)?
8. Jaka jest twoja ulubiona lektura szkolna?
9. Czytasz poezję? Jeśli tak, to czyją najczęściej?
10. Jaka jest twoja ulubiona powieść jednotomowa?
11. Książka, która przenosi cię do czasów dzieciństwa?

Nominacje:
Ola z Book with hot tea
Kasia z Books & Candles
Marta z Krocząc schodami książkowej melancholii
Daniel z BelikovBookBlog
Patrycja z Book Prisoner
Daria z Lady DeVi, czyli recenzje książkoholiczki
Gosia z Czytelniczkaa97
Kaja z KSIĄŻKOWE ZAMIESZCZANIE
Julia z Jools and her books
Klaudia z Recenzje Klaudii
Będzie mi bardzo miło jeśli odpowiecie na nominację i podacie do nich linki w komentarzu. Z chęcią wpadnę zobaczyć ;)

PS. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałam z całego serduszka życzyć wam wszystkim: zdrowia, szczęścia, radości i miłości (czyli tego, czego życzy się zawsze) oraz wspaniałego czasu spędzonego w gonie najbliższych. Ponad to życzę wam mnóstwa książkowych premier, kasy do kupowania książek oraz czasu do czytania; niekończącego się miejsca na półkach. 
Po prostu Wszystkiego Najlepszego!!!!