środa, 19 sierpnia 2015

"Kuzynki"- Andrzej Pilipiuk

Recenzja zapoczątkowująca mój sierpniowy maraton recenzencki (a to wszystko za sprawą ciągłych wyjazdów). Kolejna książka, którą czytałam po raz drugi w celu zrecenzowania jej, czyli "Kuzynki" autorstwa Andrzeja Pilipiuka.

Katarzyna Kruszewska, młoda agentka CBŚ, wpada na ślad swojej nieśmiertelnej kuzynki Stanisławy i postanawia ją odnaleźć. Stasia swoją długowieczność zawdzięcza kamieniowi filozoficznemu wytwarzanemu przez Mistrza Michała Sędziwoja, ale ponieważ zapas powoli jej się kończył postanowiła wrócić do Krakowa i odszukać go. 
Obie kobiety zaczynają pracę w prywatnym liceum dla dziewcząt, w którym poznają młodą Serbkę, Monikę Stiepankovic. 
Sytuacja gwałtownie ulega zmianie gdy Katarzyna i Stanisława dowiadują się kim tak naprawdę jest Monika, i gdy do akcji wkracza Dymitr- stary znajomy Stasi i uczeń Sędziwoja oraz Mikołaj Sieklucki- nauczyciel biologii. 

"Poznaj sekret kamienia filozoficznego oraz wiecznego życia, a przy okazji dowiedz się, jak uwarzyć domowe piwo, uwędzić szynkę, zbudować szałas i znaleźć meteoryt."

Lekka, cudowna, wciągająca polska fantastyka. Może w trochę większym stopniu niż pozostałe powieści pana Pilipiuka skierowana jej do żeńskiej części czytelników, ale każdy znajdzie w niej coś dla siebie, nie wspominając już o fanach fantastyki, a już na pewno fanach Pilipiuka.
Komizm w tej pozycji dostrzegalny jest zarówno w dialogach (z resztą bardzo naturalnych) jaki i w przedstawionych sytuacjach. Alchemia oraz inne starożytne nauki, zachowania i tradycje zostały połączone w tej książce z nowymi technologiami, zaawansowanymi systemami komputerowymi mogącymi w bardzo krótkim czasie zidentyfikować poszukiwane osoby. Historia miesza się ze współczesnością w jednocześnie naturalny i niezwykły sposób.
Różnica wieku między głównymi bohaterkami jest dość znacząca (najstarsza ma około 1000 lat, dalej około 400 i najmłodsza zaledwie 20), ale dogadują się ze sobą bez problemów, a nawet zostają najlepszymi przyjaciółkami.
Jak w większości książek, tak i tu mam postaci, które uwielbiam, i takie, którym miałam ochotę na żywca wydrapać oczy. Do tych które lubię należą oczywiście Kasia, Stasia, Monika i Sędziwój, ale także żołnierze polskiego batalionu KFOR, który pojawili się w książce tylko na początku, ale zasługują na sympatię ze względu na to, że ocalili życie Monice oraz pomogli jej znaleźć nowe miejsce do zamieszkania- azyl w Polsce. Za to postaciami, które bardzo chętnie bym pomordowała są wymienieni wyżej (w opisie powieści) Dymitr i Sieklucki, ale nie napiszę dlaczego, ponieważ byłby to zbyt duży spoiler.
Na koniec chciałabym jeszcze wspomnieć o tym, że seria ta została wydana z siedmioma rużnymi wersjami okładkowymi. Tu macie sześć z nich:


Ocena:
9/10

Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym "Reading Challenge 2015" KLIK w kategorii "Książka z "nieludzkim" bohaterem".

2 komentarze:

  1. Lubię Pilipuka. Jakiś czas temu czytałam trzy tomy z tej serii, w końcu muszę znaleźć ostatni :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń