niedziela, 6 grudnia 2015

"Gwiazda anioła"- Jennifer Murgia

"Czy wierzysz, że różne rzeczy dzieją się z jakiegoś powodu? Że niektórzy ludzie mogą pojawić się w naszym życiu, spotykać nas w jakimś konkretnym celu? Że wszystko jest częścią jakiegoś większego planu?"
Dzisiaj w ten piękny Mikołajkowy wieczór mam dla was recenzję książki autorstwa Jennifer Murgii (lub jak tam powinno się odmieniać to nazwisko) pt. "Gwiazda anioła". Gorąco zapraszam do czytanie.

Teagan McNeel jest zwykłą siedemnastolatką: mieszka w małym, sennym miasteczku Hopewell, na zachód od New Jersey; ma kochającą mamę, najlepszą przyjaciółkę Clarie i wroga Brynn; uwielbia czytać książki z paranormalnymi bohaterami; słucha Evanescence. Od dziecka męczą ją koszmary, ale gdy była mała jej mama mówiła jej że niema się czego bać bo czuwa nad nią jej Anioł Struż. 
Pewnego dnia w szkole, w której uczy się Tea pojawia się nowy chłopak, który wzbudza ogólne zainteresowanie wśród żeńskiej części liceum, ale on zdaje się zwracać uwagę jedynie na Teagan, a ona, mimo że prawie go nie zna, szuka go wzrokiem na każdej przerwie. 
Koszmary dziewczyny nasilają się z każdą kolejną nocą, a z czasem zaczynają nękać ją także w ciągu dnia, a ratunkiem okazuje się być nowo poznany blondyn. 
Kim tak naprawdę jest Garreth? Kim jest Tea i jaki związek z tym wszystkim co się w okół niej dzieje ma jej ojciec, którego dziewczyna zna tylko ze zdjęć? I czego chce od niej tajemniczy Hadrian?

Powieść o pięknej i niesamowitej miłości między aniołem a ludzką dziewczyną. Teagan zawsze pragnęła znaleźć cudownego chłopaka, który byłby prawdziwym spełnieniem jej marzeń, uciekała się nawet do modlitw, ale nigdy nie mogła spodziewać się w jaki sposób zostaną one wysłuchane. Niestety para niema dla siebie zbyt dużo czasu bo Garreth'owi dane jest spędzić tylko osiem dni na ziemi- tyle ile ramion ma oktagram na jego dłoni i ile faz ma ludzkie życie. Ósemka jest cyfrą pełności, w okół której kręci się świat.

"Gwiazda anioła" jest książką lekką, króciutka i przyjemną, ale niestety zbyty przewidywalną. Akcja toczy się bardzo szybko, czasem nawet za bardzo i aż chciałoby się żeby niektóre wątki były bardziej rozbudowane. Fabuła może wydawać się oklepana, ale mnie absolutnie to nie przeszkadzało i płynęłam przez powieść, często tracąc poczucie czasu, za co bardzo przepraszam moich nauczycieli (niema to jak zaczytywać się na lekcjach).
Przy okazji chciałabym także podziękować moim cudownym przyjaciołom, który wysłuchiwali mojego marudzenia, że nigdy sobie nikogo nie znajdę bo przez książki mam zbyt wygórowane oczekiwania i że ja chcę Garretha'a. (Tak, wiem że to nie jest zbyt dojrzałe zachowanie z mojej strony.)
Podsumowując: wiem że wielu osobom książka nieprzypadła do gustu (przygotowując się do napisania recenzji przejrzałam kilka innych), ale mnie się bardzo podoba. Nie wiem jakiej grupie wiekowej mogę polecić powieść, więc po prostu jeśli zainteresowała Cię moja opinia- sprawdź i wyrób sobie własną, a jeśli uważasz że akurat ta powieść raczej nie jest dla Ciebie, to poco się z nią męczyć, prawda?

Ocena:
7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz