sobota, 6 lutego 2016

"Akademia Mroku. Rozdarte dusze"- Gabriella Poole

To już trzecia część serii "Akademia Mroku" autorstwa Gabrielli Poole, kontynuacja powieści "Wybrańcy losu" <recenzja> i "Więzy krwi" <recenzja> zatytułowana "Rozdarte dusze". Serdecznie zapraszam do zagłębienia się w mroczny świat uczniów Akademii Darke'a.

Tym razem Akademia przenosi się do Stambułu, ale nowe otoczenie nie daje ucieczki od problemów. Cassie w końcu próbuje pogodzić się z tym, że stała się jedną z Wybranych, wybaczyć osobie, która ją w to wpakowała oraz zintegrować się z resztą. Niestety zarówno ona, jak i jej najlepsza przyjaciółka Isabella zaczynają kolejny semestr bez swoich bratnich dusz. Chłopak Isabelli- Jake, nie zdecydował się na powrót do akademii po ty, jak dowiedział się że jego ukochana zgodziła się zostać źródłem życia Cassie. Z kolei Ranjit, miłość Cassie i jeden z Wybranych, rozstał się z nią ze względy na konflikt charakterologiczny zamieszkałych w nich dusz. Obie dziewczyny starają się rozpocząć wszystko od nowa jako niezależne singielki.
W tajemniczych okolicznościach zamordowani zostają Yusuf i Michaił, a Ranjit ginie nie zostawiając po sobie żadnego śladu. Na pozór jedynymi rzeczami, które ich łącza jest to, że są Wybranymi, no i oczywiście płeć, ale czy aby na pewno to wszystko?
Mroczne sekrety Akademii Darke'a nadal dają o sobie znać.

Jeśli chodzi o styl jakim napisana jest powieść to zdecydowanie nie różni się w jakiś znaczący sposób od pozostałych części serii. W dalszym ciągu akcja jest bardzo dynamiczna i płynna, opisy ograniczone są do minimum, dialogi występują bardzo często a prowadzone są ciekawie i naturalnie.
Książkę czyta się bardzo szybko, co czyni ją idealną lekturą na jeden, maksymalnie dwa wieczory. W przeciwieństwie do pierwszego tomu, który rozpoczynał się dość długim, niewiele wnoszącym wstępem, tu praktycznie od samego początku coś się dzieje. Różne wątki łączą i plączą się ze sobą tworząc pajęczynę, w której czasem ciężko jest odnaleźć odpowiednią nić, z jednej strony wydaje ci się że wiesz co nastąpi w dalszej części powieści, ale ostatecznie okazać się może (chociaż nie musi) że pomyliłeś się w domysłach.
Autorka nie dodaje nam nowych bohaterów, a jedynie troszkę bardziej skupia się na postaciach, które w poprzednich częściach pełniły role trzecioplanowe. Tak na przykład Ayeesha i Carmac- Barbadoska i Irlandczyk, członkowie Wybranych, którzy wcześniej nie występowali zbyt często, w tej części za sprawą tego, że Cassie postanowiła jednak zaprzyjaźnić się w jakimś stopniu z  tą grupą, zaczęli pojawiać się trochę częściej, ale nadal nie są to osoby szczególnie ważne dla treści.
W "Rozdartych duszach" jednym z najważniejszych wątków jest wątek miłosny, zarówno ten pomiędzy Cassie i Ranjitem, który nie toczy się dobrze i pomiędzy Cassie i Richardem, znacznie ciekawszy. Jak dla mnie w tej części Renjit zachowuje się egoistycznie, za to Richard, o ile to jeszcze możliwe, jest jeszcze bardziej uroczy i robi bardzo dużo żeby pomóc naszej główne bohaterce we wszystkim, w czyn tylko jest w stanie pomóc jednocześnie się zbytnio jej nie narzucają. A poza tym kocham jego poczucie humoru.
Mimo tego, że w poprzednich częściach śmierć bohaterów, przede wszystkim tych złych, nie była niczym szczególnie nadzwyczajnym, to w tej mamy jednak większą grupę zmarłych osób i niestety jedną z nich jest osoba dość bliska czytelnikowi. Jest to część bardzo dramatyczna nie tylko ze względu na zgony, ale też ucieczki i wyjazdy tych najważniejszych osób.
Podsumowując: nie wiem co mogę napisać poza tym co pisałam już pod recenzjami wszystkich pozostałych tomów: książka jest lekka i przyjemna, idealna dla młodzieży lub osób, które chcą się zrelaksować przy mało ambitnej lekturze, oraz dla takich, które lubią książki z elementami paranormalnymi, ale znudziły się im wampiry i wilkołaki. Trzecia część trzema poziom.

Ocena:
8/10

Cytaty (4/5 Richard):
-"-Mogłybyśmy od razu załatwić Wielki Bazar, prawda? [...] A potem butiki! Galerie! Cudowni projektanci!
-Lekcje matematyki..."
-"No cóż, nie pamiętam żebyś kiedyś próbował swojego uroku na mnie- powiedział Richard, udając, że to rani jego uczucia.- Co ja jestem, siekana wątróbka?"
-"-Pomyślałem, że możecie potrzebować wielkiego, silnego mężczyzny, aby ochronił was przed kłębiącymi się tu hordami. [...]
-Tak- odpowiedziała.- Wiesz, gdzie możemy takiego znaleźć?"
-"Mam na ten temat teorię: przed moim dołączeniem do naszej małej poważanej grupki byłem ściśle hetero. Podejrzewam, że mój nieznośny duch lubi bawić się inaczej, ale zapewniam cię, że z całą pewnością gram w twojej drużynie. Albo chciałbym grać."
-"Isabella się opamięta, Ona jest naprawdę okej, nasza bella Isabella. Nie poznałaby urazy, nawet gdyby ta podeszła i kopnęła ją w tyłek."

2 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, więc wszystko przede mną. Interesująca seria.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak awiola, nie czytałam jeszcze pierwszego tomu. Aczkolwiek recenzja brzmi bardzo zachęcająco i chętnie zapoznałabym się z tą serią.

    OdpowiedzUsuń