poniedziałek, 25 kwietnia 2016

"Szkarłatny Kwiat"- Tomoki Hori (manga #1)

Po miesiącu nieobecności spowodowanej egzaminami, które całe szczęście są już za mną, staram się jak najszybciej nadrobić zaległości zarówno te czytelnicze, jak i recenzenckie, i dlatego w najbliższym czasie pojawi się kilka recenzji, z których napisaniem zwlekałam zbyt długo. Postanowiłam też wprowadzić mały segmencik, w którym recenzować będę mangi i oto jego pierwsza część.  

"Szkarłatny Kwiat" to jednotomowa manga yaoi autorstwa Tomoki Hori. Jest to zbór trzech opowiadań o miłości męsko-męskiej: tytułowy "Szkarłatny Kwiat" w 3 częściach z epilogiem, "Od pierwszego wejrzenia" oraz "Zagubiony we mgle". Trafiła ona do mnie dzięki mojej przyjaciółce, która podarowała mi ją w prezencie na urodziny za co, po raz kolejny, bardzo jej dziękuję.

"Szkarłatny Kwiat":
Yukihiro, młody Mistrz Ceremonii Parzenia Herbaty, znajduje na ulicy ledwie żywego członka yakuzy (japońskiej mafii) Kazumę, którego postanawia przygarnąć pod swój dach i otoczyć troskliwą opieką. Z czasem pojawia się między nimi uczucie, ale czy jest ono wystarczająco silne aby przetrwać próbę?
"Od pierwszego wejrzenia":
Gdy rano na uczelni dwóch studentów wpada na Liama Brinka zrzucając i tłukąc jego okulary Maddox Sands oferuje mu pomoc w dotarciu do sali oraz proponuje pożyczenie swoich notatek, których z wiadomych powodów nie mógł wykonać Liam. Od tego czasu ich spojrzenia coraz częściej się ze sobą spotykają.  
"Zagubiony we mgle":
Jak bardzo trzeba wpłynąć na wspomnienia małego dziecka, żeby zapomniało lub znienawidziło dwie ważne dla niego osoby? Po pogrzebie swojego ojca Ethan spotyka na cmentarzu mężczyznę, który budzi w nim dziwne emocje. Z jednej strony wydaje mu się że go zna, a z drugiej niema pojęcia kiedy i gdzie mogli  się poznać. Gdy zaczyna poszukiwać o nim informacje poznaje pewną tajemnicę z przed lat. 

"Szkarłatny Kwiat" to cienka, ale ślicznie wydana lektura. Rysunki wykonane są piękną, bardzo precyzyjną kreską, a kolejne kadry pozbawione są zbyt dużej ilości szczegółów, co dla mnie osobiście jest bardzo ważne, bo jednak ciężej jest się zagłębić w fabułę komiksu z nieciekawie wyglądającą i zbyt zdobną oprawą graficzną. Okładka mangi jest dość gruba i sztywna i posiada skrzydełka oraz zaprojektowana jest w sposób bardzo minimalistyczny co oceniam na dodatkowy plus.
Jeśli chodzi o samą fabułę opowiadań to jest ona urocza romantyczna i w ogóle mogłabym wymienić mnóstwo pozytywów, ale do pewnego czasu... Mam tu na myśli fakt, że praktycznie jedynym sposobem okazywania uczuć w tej mandze jest akt fizyczny. Może nie świadczy to o mnie zbyt dobrze, ale nie miałabym absolutnie nic przeciwko temu, żeby zastosowano to w jednym opowiadaniu, ale już w wszystkich trzech to troszkę przesada i liczyłam na coś subtelniejszego. O ile w "Szkarłatnym Kwiecie" wcale nie przeszkadzały mi sceny zbliżenia między Yukihiro a Kazumą, a wręcz troszkę na to czekałam, to już w pozostałych dwóch było to całkowicie zbędne.
Mówiąc zupełnie szczerze wolałabym chyba bardziej rozbudowane pierwsze opowiadanie kosztem pozostałych. Żeby nie był to zbiór opowiadań a właśnie kilka części samego "Kwiatu", chociaż zarówno "Od pierwszego wejrzenia" jaki i "Zagubiony we mgle" mają swój urok.
Podsumowując: pomimo minusów, które podałam mnie osobiście ta manga bardzo się spodobała. Zastanawiam się tylko dlaczego za każdym razem gdy postanowiłam poczytać sobie w miejscu publicznym, np. w autobusie, to trafiałam na scenę seksu? Złośliwość rzeczy martwych.
Generalnie polecam jeśli lubicie tego typu klimaty.

Ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz