"Uświadomiłam sobie nagle, że umieranie jest proste. To życie jest trudne."
Książka Gayle Forman pt. "Zostań jeśli kochasz". No i co tu dużo mówić...
17-letnia Mia może spokojnie nazwać się osobą szczęśliwą. Ma kochającą rodzinę, wierną przyjaciółkę, wspaniałego chłopaka i pasję, która czyni jej życie jeszcze piękniejszym- grę na wiolonczeli. Wszystko zmienia się jednego dnia, kiedy to szkoły zostają zamknięte z powodu śniegu, a rodzina Mee postanawia twórczo wykorzystać ten czas i wybrać się w odwiedziny do przyjaciół: Henry'ego, Willow i ich małej córeczki. W drodze dochodzi do wypadku, w skutek którego bohaterka trafia w ciężkim stanie do szpitala...
Dostała możliwość wyboru: odejść, zostawiając najbliższych; czy zostać i cierpieć po stracie rodziców i młodszego brata. Oba warianty wydają jej się zarówno dobre i złe, a decyzja zbyt trudna. Co wybierze?
"Jeśli każesz mi odejść, odejdę. [...] Mogę cię stracić w taki sposób, jeśli nie stracę cię dzisiaj. Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz."
"Zostań, jeśli kochasz" jest powieścią poruszającą do głębi, niezwykle emocjonalną i zmuszającą do refleksji. Czytając ją łzy płynęły mi po policzkach.
Znajduje się w niej mnóstwo retrospekcji, ponieważ bohaterka, leżąc w szpitalu, wspomina całe swoje dotychczasowe życie i zaczyna dostrzegać w nim różne aspekty, na które wcześniej nie zwracała uwagi.
Każdy z bohaterów wnosi coś z siebie do fabuły (no może prawie każdy. Uważam że ogromną ilość cioć i wujków Mii można by zredukować do kilku osób, ale nie jest to istotne), ale najważniejszymi są według mnie Mia, jej rodzice, brat (osoba wnosząca tyle uśmiechu przez łzy: "Wyglądasz przerażająco, ale ładnie. [...] Powiedziałbym też, że sexy, ale jestem twoim bratem, więc to by było obleśne."), dziadkowie, Kim, Adam (przyjaciółka, chłopak), Willow i Henry, no i może jedna z pielęgniarek- Ramirez.
Książka dobra, a nawet bardzo dobra, ale czegoś mi w niej brakowało. A może chodzi tu o reakcje innych na tę lekturę? Większość z was na pewno zauważyło że wiele osób zarzekających się że nie lubi czytać sięga po tę pozycję i jest takie: "Wow, kocham książki!". Oczywiście rozumiem że każdy pretekst aby zacząć czytać jest dobry, ale gdy powtarza się to w kilkudziesięciu (jeśli nie więcej) przypadkach to zaczyna się robić trochę irytujące. Sama sięgnęłam po tę powieść żeby dowiedzieć się co inni w niej widzą...
Na minus oceniam to że na filmowym wydaniu (które posiadam) zmieniono tytuł z "Jeśli zostanę" na właśnie "Zostań, jeśli kochasz" co jest raczej słabym odwołaniem do oryginalnego tytułu: "If I stay".
Dostała możliwość wyboru: odejść, zostawiając najbliższych; czy zostać i cierpieć po stracie rodziców i młodszego brata. Oba warianty wydają jej się zarówno dobre i złe, a decyzja zbyt trudna. Co wybierze?
"Jeśli każesz mi odejść, odejdę. [...] Mogę cię stracić w taki sposób, jeśli nie stracę cię dzisiaj. Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz."
"Zostań, jeśli kochasz" jest powieścią poruszającą do głębi, niezwykle emocjonalną i zmuszającą do refleksji. Czytając ją łzy płynęły mi po policzkach.
Znajduje się w niej mnóstwo retrospekcji, ponieważ bohaterka, leżąc w szpitalu, wspomina całe swoje dotychczasowe życie i zaczyna dostrzegać w nim różne aspekty, na które wcześniej nie zwracała uwagi.
Każdy z bohaterów wnosi coś z siebie do fabuły (no może prawie każdy. Uważam że ogromną ilość cioć i wujków Mii można by zredukować do kilku osób, ale nie jest to istotne), ale najważniejszymi są według mnie Mia, jej rodzice, brat (osoba wnosząca tyle uśmiechu przez łzy: "Wyglądasz przerażająco, ale ładnie. [...] Powiedziałbym też, że sexy, ale jestem twoim bratem, więc to by było obleśne."), dziadkowie, Kim, Adam (przyjaciółka, chłopak), Willow i Henry, no i może jedna z pielęgniarek- Ramirez.
Książka dobra, a nawet bardzo dobra, ale czegoś mi w niej brakowało. A może chodzi tu o reakcje innych na tę lekturę? Większość z was na pewno zauważyło że wiele osób zarzekających się że nie lubi czytać sięga po tę pozycję i jest takie: "Wow, kocham książki!". Oczywiście rozumiem że każdy pretekst aby zacząć czytać jest dobry, ale gdy powtarza się to w kilkudziesięciu (jeśli nie więcej) przypadkach to zaczyna się robić trochę irytujące. Sama sięgnęłam po tę powieść żeby dowiedzieć się co inni w niej widzą...
Na minus oceniam to że na filmowym wydaniu (które posiadam) zmieniono tytuł z "Jeśli zostanę" na właśnie "Zostań, jeśli kochasz" co jest raczej słabym odwołaniem do oryginalnego tytułu: "If I stay".
Ocena:
7/10
Książka bierze udział w wyzwaniu "Reading Challenge 2015" KLIK w kategorii "Książka, której akcja toczy się w innym kraju".
Oglądałam ostatnio<3
OdpowiedzUsuńhttp://agataweranika.blogspot.com/
Mam w planach. Muszę w końcu przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fazy na czytanie książek. Dzięki za recenzję, na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńwww.kasiakoniakowska.blogspot.com
Oglądałam film, ale książke też przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą jak i drugą część i według mnie "Wróć,jeśli pamiętasz" jest o wiele lepsze!
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do tytułu,ale filmowa okładka jest o wiele ładniejsza!
http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/