niedziela, 23 października 2016

"Fałszywy książę"- Jennifer A. Nielsen

"Nie boję się już diabłów, bo najgorszy z nich mieszka w moim domu!"

Pierwsza część "Trylogii Władzy", czyli "Fałszywy książę" spod pióra Jennifer A. Nielsen. 

Opis wydawcy:
"Czterej chłopcy. Jeden zdradziecki plan. Całe królestwo do zdobycia.
W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domową. Aby zjednoczyć podzielone królestwo, arystokrata Conner postanawia osadzić na tronie mistyfikatora, udającego zaginionego przed laty księcia. Zmusza do zabiegania o tę rolę czterech chłopców.
Jeden z nich, czternastoletni Sage, nie ufa Connerowi, ale wie, że zostanie fałszywym księciem to jego jedyna szansa na przeżycie. Konkurenci również się nie poddają. Kolejne dni odsłaniają nowe oszustwa i tajemnice, aż w końcu na jaw wychodzi prawda...
Kto wykaże się męstwem i wygra, a komu pisana jest porażka?"
Mój opis:
Jak uratować królestwo przed wojną domową i jednocześnie zostać nieoficjalnym przywódcą? Sprowadzić na zamek zaginionego kilka lat wcześniej księcia, którym będzie można bez problemu manipulować.
Na taki właśnie pomysł wpadł Conner- jeden z regentów na dworze króla Eckbert'a, gdy pojawiły się różne, nieprzyjemne informacje na temat rodziny królewskiej. Kandydat na nowego księcia musi mieć konkretne cechy wyglądu i charakteru, oraz być biedną, mieszkającą w przytułku sierotą, bo nie ma kim lepiej kierować. Odpowiednich kandydatów jest czterech, ale który z nich rzeczywiście nadaje się do roli księcia Jarona?

"Nie tak łatwo się określić jako konkretnego człowieka, kiedy pracowało się bardzo ciężko, żeby zostać kimś zupełnie innym."

Jak powstał Sage- główny bohater powieści:
Cały pomysł na książkę pojawił się w głowie autorki dzięki muzyce Eddiego Veddera oraz jednej z jego piosenek "Guaranteed", a sam Sage narodził się z wersu: "I knew all the rules but the rules did not know me" ("Znałem wszystkie reguły, ale reguły nie znały mnie"). Dwie jego cechy zostały zapożyczone od uczniów, którzy należeli do klubu dyskusyjnego prowadzonego przez Nielsen. Jeden z nich potrafił zabrać człowiekowi zegarek tak szybko i sprytnie , że właściciel nawet się nie zorientował; drugi potrafił szybko przetaczać monetę między palcami. 

"Fałszywy książę" to ciekawa i wciągająca historia pełna intryg, kłamstw, niedomówień i tajemnic. Czyta się ją bardzo szybko dzięki wartkiej akcji i przejrzystemu językowi. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie z punktu widzenia Sage'a, ale nie zdradza nam od początku wszystkich informacji i nie mówi nam o wszystkich swoich działaniach dzięki czemu czytelnik bardzo powoli poznaje kolejne urywki informacji aż do momentu, gdy Sage postanawia wyjawić w końcu wszystkie lub przynajmniej większość informacji. 
Powieść wydaje się dosyć przewidywalna, ale z powodu licznych zwrotów akcji wcale nie musi być tak, jak czytelnik założył sobie na początku lub odwrotnie: czytelnik postawił sobie pewną tezę, po czym na skutek wielu nowych informacji zmienił ją, żeby za chwilę okazało się, że to, co myślał na początku okazało się być prawdą. 
W książce pojawia się wielu bohaterów, a z pośród nich są tacy, których uwielbiam, których nienawidzę i do których mam mocno mieszane uczucia. Do moich ulubionych należą oczywiście Sage, który jest uparty, kłamie, lubi pakować się w kłopoty i wchodzić w konflikty. Ma charakter, który bardzo wyróżnia go na tle innych bohaterów i na pewno nie należy do tych postaci, które dają sobie w kaszę dmuchać. Mówi otwarcie o tym, co myśli przez co często naraża się Connerowi, który nie oszczędza w środkach aby go złamać. 
Kolejnymi postaciami, które bardzo polubiłam są Mott- jeden z dwójki najważniejszych służących Connera, Imogena- pomoc kuchenna, która pracuje dla Connera, aby odrobić długi swojej rodziny oraz Errol- służący, który został przydzielony jako pomoc dla Saga. 
Bohaterowie, których uważam za negatywnych to Conner i drugi z jego najważniejszych służących (tacy trochę dobry i zły policjant), czyli Cregan, a osoby, co do których mam mieszane uczucia to pozostali uczestnicy rywalizacji o koronę Carthyi, czyli Tobias i Roden. Co do tej dwójki uważam podobnie jak Sage w pewnym momencie powieści, że gdyby spotkali się w innym momencie mogli by zostać dobrymi przyjaciółmi, ale właśnie nie pozwoliły na to okoliczności. Każdy myślał tylko o tym, jak przypodobać się Connerowi i pozostałym regentom, i przeżyć. 
Na koniec chciałabym wspomnieć jeszcze o czymś, co powinnam powiedzieć na samym początku, czyli o okładce i samym wydaniu książki. Sama okładka bardzo mi się podoba i przynosi mi na myśl taki stary, pożółkły i lekko przypalony papier. Wewnętrzna część okładki posiada to, co uwielbiam czyli kolor ( w tym wypadku ciemny brąz bazujący trochę na kolorze starego złota. Ponadto wewnątrz książki znajduje się mapa Carthyi i sąsiednich krajów, która pozwala na lepsze zorientowanie się w sytuacji politycznej królestwa. 
Podsumowując: zdecydowanie zachęcam do zagłębienia się w ten ciekawy i tajemniczy świat Carthyi oraz historię fałszywego księcia. Powieść dostarczy Ci niepowtarzalnych emocji, których na pewno nie będziesz żałować.

"Jeśli nie jesteś dość silny, żeby znieść te wszystkie rany, to może powinieneś zacząć ich unikać".

Ocena:
9/10

3 komentarze:

  1. Książka wydaje się być ciekawa. Może się skuszę.
    Nominowałam Cię do LBA
    https://moje-czytania.blogspot.com/2016/10/liebster-blog-award-3.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta seria jest wspaniała! A "Fałszywy książę" nawet lepszy niż tom pierwszy. Naprawdę uwielbiam! Tak bardzo, że byłam skłonna kupić te twa tomy, chociaż wcześniej już je przeczytałam. Czego nie robi się dla miłości. :D
    Może się wydawać, że historia przewidywalna, ale ja byłam w szoku z powodu odkrycia pewnej tajemnicy. I to chyba właśnie w tej powieści pokochałam. :)

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A "Król uciekinier" nawet lepszy niż tom pierwszy* Tak to jest jak się pisze pod wpływem emocji. :D

      Usuń