W pierwszej części posta chciałabym przeprosić za moją nieobecność w tym miesiącu, ale rozumiecie: jest czerwiec, trzeba poprawiać oceny itp., itd.
Recenzje książek, które obiecuję już od dawna zaczną pojawiać się stopniowo, najpóźniej od przyszłego tygodnia („Pamiętnik Cathy”, „Dziewczyny z Hex Hall”, „Córka Dymu i Kości” oraz „Dni Krwi i Światła Gwiazd”).
Na tym kończy się część organizacyjna i przechodzimy do tego, o czym jest post.
Pojechałam dzisiaj do Warszawy na ul. Marszałkowską do Empiku w celu kupienia prezentu urodzinowego dla mojej przyjaciółki (jeśli to czytasz to przestań w tym momencie, chcę żebyś miała niespodziankę :P ). Kupiłam książkę jej ulubionej autorki Agaty Christie pt. „Dlaczego nie Evans?” (mam nadzieję że jeszcze tego nie czytała). Oczywiście
A wy co sądzicie o moim beznadziejnym przypadku? Czy jest ktoś kto cierpi na książkoholizm tak jak ja?
Pozdrawiam :*
Prezent dla Kamilki <3
ojej, uwielbiam wszystkie książki Christie *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój nowy blog: awesome-daisy.blogspot.com <3
Bardzo fajny i ciekawy blog uwielbiam czytać książki wiec jest super :D
OdpowiedzUsuńO mamo, to dokładnie tak jak ja. Nie potrafię wejść do jakiejkolwiek księgarni i nie kupić książki, to dla mnie czyn niemalże niewykonalny. A poza tym, po kupieniu książki poprawia mi się humor. Najchętniej wszystkie oszczędności wydałabym w empiku. Mam bibliomanię, chociaż to podobno można leczyć. Ale po co? Czasami mam wrażenie, że żyję książkami, dla książek i dzięki książkom.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
dokładnie, jak to wspaniale że ktoś mnie rozumie :)
UsuńTo świetnie, że masz jakąś pasje, warto czytać
OdpowiedzUsuńA ja dalej szukam ,,Rywalek'' po okolicznych księgarniach. Zazdroszczę ;*
OdpowiedzUsuńhttp://poradyszeyli.blogspot.com/
Ja tak mam i z książkami i z art.papierniczymi :D
OdpowiedzUsuń